Wysłany: Pon 21:31, 07 Maj 2007
Temat postu:
obejrzałeś konkurs azjatów?? fajne nie
Ci to mają nasra... w głowach
No to teraz dwa kawały:
1. Cowboy wszedł do baru i zamówił drinka. Gdy wpijał swoja Whiskey, młoda laska usiadła obok niego. Uśmiechając się do niego zapytała:
- Czy jesteś prawdziwym Cowboy-em?
A on odpowiadał:
-Chyba tak, całe życie spędziłem na ranchach pilnując stada bydła, karmiąc konie i naprawiając płoty a więc jestem prawdziwym Cowboy-em
- A ty kim jesteś? - zapytał Cowboy.
Ona zaś powiedziała:
- Jestem lesbijką. Cały dzień myślę o kobietach. Jak tylko wstaje to myślę o kobietach, gdy kąpię się myślę o kobietach. Gdy oglądam TV myślę o kobietach. Zawsze myślę o kobietach.
Chwilę potem jakiś facet przysiadł się do Cowboy-a i spytał:
- Czy jesteś prawdziwym Cowboy-em?
Na to cowboy odpowiedział:
- Do tej pory tak myślałem, ale przed chwilą zrozumiałem , iż jestem lesbijką.
2.Kiedys, nie tak dawno temu zyl sobie pewien mlody gosc, ktory lubil bardzo jesc kapuste z grochem. Oczywiscie wiadomo jaka reakcja następowała w jego organizmie, krotko po spozyciu owej, skadinad wyszukanej potrawy. Pewnego dnia spotkal dziewczyne i sie w niej zakochal, ze wzajemnoscia.
Kiedy zdecydowali sie pobrac, mlody czlowiek uzmyslowil sobie ze nie moze juz wiecej jesc grochu z kapusta, i bedzie to jego poswiecenie za znalezienie szczescia osobistego.
Po krotkim czasie ozenil sie. Trzy miesiace minely i mlody człowiek powracajac do domu z pracy, przechodzil kolo restauracji. Nie mogl nie zauwazyc, pociagajacego i milego dla nosa, zapachu grochu z kapusta. Az zakrecilo mu sie w glowie, nie namyslajac sie dluzej wszedl do knajpki i zamowil jeden za drugim, az trzy talerze swojego przysmaku, wiedzac ze ma do domu jeszcze kawalek drogi, wiec efekt tej potrawy powinien zostawic na swiezym powietrzu. Oczywiscie po drodze sobie wesoło podpierdywal,przybywajac pod swoje drzwi calkiem bezpiecznie, ze nic z gazow juz nie
ostalo mu sie w zoladku. Zona przywitala go od progu i wygladala na podekscytowana. "Kochanie, mam dla ciebie niespodzianke, ktora dostaniesz przy obiedzie!" Po czym zakrecila mu chusteczke na glowie, i niewiedzacego nic pociagnela do stolu. Musial jej obiecac ze absolutnie nie będzie podgladal, az ona nie zdejmnie mu chusteczki z oczu. Gdy zona juz miala odslonic mu oczy, w tym samym momencie zadzwonil telefon. Maz sie ucieszyl, bo nagle poczul ze znowu ma ochote na wypuszczenie nastepnego. Zona jeszcze raz kazala mu obiecac ze nie bedzie podgladal i poszla odebrac telefon. On
wykorzystal ten moment, podniosl jedna noge i z ulga wydal odstrzal. Nie tylko byl ten glosny ale rowniez smierdzial jak tuzin zgnilych jajek. Facet mial problemy ze znalezieniem przez moment tchu, wiec pomacal za serwetka rozdmuchal powietrze wokol siebie. Po tym jednym poczul sie znacznie
lepiej, ale nastepny juz czekal. Nie zastanawiajac sie dlugo, maz podniosl noge i Sruuuu, nastepny wylecial mu z hukiem. Tym razem byl on jeszcze bardziej smierdzacy wiec musial sie odwachlowywac rekami przez dobra chwile zanim smrod oposcil go. I znowu poczul ze mu sie zbiera. Tym razem pierdnal
tak glosno, ze slychac bylo pobrzekiwanie szklanek, a kwiatki na stole mocno przywiedly. Caly czas uwaznie przysluchiwal sie czy zona juz konczy rozmowe, i dotrzymujac przyrzeczenia, nie podgladal co ona mu przygotowala na obiad. Przez nastepne dziesiec minut, maz podpierdywal sobie, a ze smrod byl za kazdym razem okropny, wiec musial sie od nieg odganiac serwetka. Kiedy uslyszal ze zona odklada sluchawke, szybko polozyl serwetke na kolanach, usmiechajac sie z zadowolenia i udajac niewinnego. Zona przepraszajac go ze tak dlugo musial czekac i upewniajac sie ze nie pogladal, zdjela mu
chustke z oczu i wykrzyknela radosnie: NIESPODZIANKA!!!
Ku jego kompletnemu zdziwieniu, zobaczyl stol zastawiony a przy nim tuzin gosci siedzacych i czekajacych na rozpoczecie imprezy imieninowej.